niewielką opłatą roznosiły wiadomości, listy i drobne przesyłki w obrębie miasta, a nawet do okolicznych wsi.<br>Magwer zacisnął palce na framudze okna.<br>Ostry, jeden z najsłynniejszych Szepczących, wzywał go. Słowa, które powtórzył mały, to jedno z ustalonych przywołań. Ostry czeka Ścieżce Arfanów i pozostanie tam, dopóki Magwer nie przyjdzie.<br>Właśnie teraz, gdy najbardziej go potrzebował, Ostry zjawiał się jak na zawołanie. Czy to tylko przypadek, czy może w tajemny sposób Ostry usłyszał wykrzykiwaną w myślach prośbę o pomoc...<br>- Wychodzę, Gorada - Magwer odwrócił się od okna. - Nie wiem, kiedy wrócę, ale przyszykuj coś do jedzenia.<br>- Dobrze...<br>- I śpij. Może cię obudzę.<br>- Dobrze - uśmiechnęła