nie do ustalenia? - rozzłościł się ojciec<br>- Reasumując, mniej więcej tak.<br>- A jak przyszły mrozy? - pyta matka.<br>- Jak śniegiem kurzy, kochamy się w samochodzie - odpowiada nagle poetycko rozmarzona dziewczynka.<br>- Czyim? - pyta ojciec z nadzieją na ustalenie sprawcy.<br>- Jak to czyim? Tego, z którym się bzykam.<br><br><tit>Ojciec zbiorowy</><br>Jakie to ma, kurde, teraz znaczenie, w czyjej furze? Jak jest impreza, to ludzie na luzie, czyli tacy jak my, a nie, kurde, ta spięta geriatria, to się my, ludzie, kurde, bawimy. Kto mógł przypuszczać, że jakiś wieprz zapomni nawlec osłonkę na kutasa? Który mógł być taki roztargniony? - myśli z wysiłkiem Wioleta. Arek, Czarek, Sebastian