i do pożytku...<br> Młodzieńczy umysł połyka Sokratesa natychmiast, zatruwając się<br>cykutą na całe życie!<br> Większym był Sokrates gorszycielem, niż ateńczykom się zdawało.<br> I sam zgotował sobie ucieczkę w śmierć...<br> Tworkowskim zbiegiem okoliczności wiem już, kogo mi przypomina<br>dziadek Te-te-te-te, łysy i kostropaty.<br> <page nr=263><br> Przypomina mi Sokratesa.<br> A jego terkotanie jest wieczystą karą, którą ponosi za swoje<br>myśli.<br> Tak jak porażenie mięśni stało się moją karą za przycisk.<br> <page nr=264><br> Teraz o tym wiem, Sokratesie.<br> Bo poznaję siebie...<br> To jedno, co warto robić na ziemi, Kritonie, zamiast poświęcać<br>Asklepiosowi ostatniego koguta, jeśli mamy na względzie powszechny<br>pożytek...<br> Dobrze, ale teraz, kiedy wracam