Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: W kraju niewiernych
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2000
że zaliczyły egzorcystę. - Van der Kroege spojrzał na zegarek.
- Jaki tu macie czas? - zainteresował się Muchobójca.
- Ziemskiej Bramy, strefowy Perth; inaczej nie byłoby wiadomo, czego się trzymać. Jest pierwsza pięćdziesiąt dwa po południu. - Wstał. - Muszę już iść. Jakby co, proszę mnie łapać pod jedynką; telefon ma pan w szufladzie pod terminalem. Po północy jestem w domu.
- Której północy?
- Zegarowej. Jutro, jak się pan zapozna z sytuacją, powie mi, co myśli o całej sprawie.
Peter wyciągnął doń rękę, lecz Muchobójca zignorował gest. Dyrektor wzruszył ramionami, zabrał kapelusz i wyszedł.
*
Trzy dni później, czterysta metrów ponad Smokiem, zagadnęła go o Muchobójcę Siena d'Ascent
że zaliczyły egzorcystę. - Van der Kroege spojrzał na zegarek.<br>- Jaki tu macie czas? - zainteresował się Muchobójca.<br>- Ziemskiej Bramy, strefowy Perth; inaczej nie byłoby wiadomo, czego się trzymać. Jest pierwsza pięćdziesiąt dwa po południu. - Wstał. - Muszę już iść. Jakby co, proszę mnie łapać pod jedynką; telefon ma pan w szufladzie pod terminalem. Po północy jestem w domu. <br>- Której północy?<br>- Zegarowej. Jutro, jak się pan zapozna z sytuacją, powie mi, co myśli o całej sprawie. <br>Peter wyciągnął doń rękę, lecz Muchobójca zignorował gest. Dyrektor wzruszył ramionami, zabrał kapelusz i wyszedł.<br>*<br>Trzy dni później, czterysta metrów ponad Smokiem, zagadnęła go o Muchobójcę Siena d'Ascent
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego