nogi, czarne włosy spięte w ogromny kok i opaleniznę, która każdego wczasowicza doprowadziłaby do płaczu z zazdrości. W skromnej różowej sukience sprawia wrażenie, jakby przed chwilą wróciła z wakacji. Problem w tym, że Katarzyna jest opalona zawsze, bez względu na porę roku. Nawet wtedy, kiedy za oknem jest biało, a termometr wskazuje radosne 10 stopni Celsjusza.<br>- Wiem, że to może wyglądać nienaturalnie, ale mi się podoba - wzdycha i odsłania trochę ciała przy dekolcie. - Tym bardziej że cała jestem brązowa. Latem staram się opalać na słońcu, zimą korzystam z solarium. To bardzo dobra rzecz. Nawet kiedy pada deszcz, idziesz na pół godzinki