kobiety. Pretensje, że się nie ożeniłem. A to, że cię kocham, to nieważne. <br>Joanna poczuła się zawstydzona.<br>- Kochasz mnie? - zapytała z niedowierzaniem. <br><br>- No jasne, inaczej po co bym tu przychodził. Strasznie się za tobą stęskniłem, robaczku - zamruczał jej w ucho.<br>- To czemu tak długo cię nie było, nie musiałeś tak tęsknić, mogłeś się ze mną spotkać. <br>- Jeszcze na miesiąc wyjechałem, a potem musiałem uporządkować swoje sprawy. Nie mieszkam już w akademiku. Mamy swoje gniazdko, musisz je zaraz zobaczyć. <br>Joanna zagubiła się w jego słowach i swoich uczuciach, nie wiedziała, kim on jest i czy ją kocha, karciła siebie za tę nieufność