kogo obchodzą losy Związku, kto jest dobrym organizatorem i komu można zaufać, że nie będzie działaczem tylko fikcyjnym.<br>Owszem, do zarządu wybierano członków partii, jak Polewkę (przez krótki okres był prezesem Oddziału), Zechentera czy Hołuja, którzy jednak sprawdzili się niejednokrotnie i współpraca z nimi układała się pomyślnie. Nie poddawali się też naciskom, wręcz przeciwnie - czasem buntowali nas przeciw różnym rozporządzeniom władz.<br>Oddział miał spokój. Nikt nie mógł zarzucić, że opieramy się wyłącznie na kolegach bezpartyjnych.<br>Krupnicza 22 tętniła więc życiem, już o tym dużo pisałem. Nie od rzeczy jednak będzie przypomnieć wielu literatów, którzy odwiedzali nas często, stale podkreślając, że czują