sobą na przykład plan, podpisany: To jest jaskinia czasu w Sainte-Victoire?<br>- Nie wiem. Przypuszczam, że plan albo zniknie, albo sam go wyrzucisz, uważając za bzdurę - popatrzyła na mnie spod uchylonych powiek - Najsmutniejsze jest to, że już się nigdy nie spotkamy. I że o wszystkim, czego między nami nie było - też zapomnimy.<br>- Może kiedyś, we śnie...<br>- Może kiedyś...<br>Siedzieliśmy obok siebie, nie bardzo wiedząc, co robić dalej. Przed nami leżała mapa. Już dawno, spoglądając na nią ukradkiem, zidentyfikowałem korytarz, którym miałem iść dalej, by trafić do mojego celu. Wiktoria z pewnością odnalazła korytarz, który ją doprowadzi do celu, do Daniela Cohn