Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
Suliński milczał więc, zerkając co pewien czas za siebie. Motocyklista, pewnie jakiś smarkacz z bogatego domu, na widok jednego z liderów prawicy uznał za stosowne oddać hołd swemu naturalnemu obrońcy i zaraz za wsią grzecznie został w tyle. Inna sprawa, że wcześniej omal nie skończył na masce zmierzającego ku Warszawie tira. Potem zniknął na jakiś czas.
Sobotni kwietniowy poranek nie jest porą wzmożonego ruchu, ale Broniszewski prowadził z odziedziczoną po dziadku ułańską fantazją i mijał więcej pojazdów niż bardziej praworządni kierowcy. Trzeba przyznać, że prowadził dobrze. Ofiara komunistycznego reżimu rozbijała się oplem już w czasach, kiedy Suliński budował socjalizm, jeżdżąc do
Suliński milczał więc, zerkając co pewien czas za siebie. Motocyklista, pewnie jakiś smarkacz z bogatego domu, na widok jednego z liderów prawicy uznał za stosowne oddać hołd swemu naturalnemu obrońcy i zaraz za wsią grzecznie został w tyle. Inna sprawa, że wcześniej omal nie skończył na masce zmierzającego ku Warszawie tira. Potem zniknął na jakiś czas.<br>Sobotni kwietniowy poranek nie jest porą wzmożonego ruchu, ale Broniszewski prowadził z odziedziczoną po dziadku ułańską fantazją i mijał więcej pojazdów niż bardziej praworządni kierowcy. Trzeba przyznać, że prowadził dobrze. Ofiara komunistycznego reżimu rozbijała się oplem już w czasach, kiedy Suliński budował socjalizm, jeżdżąc do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego