Typ tekstu: Książka
Autor: Gałczyński Konstanty
Tytuł: Porfirion Osiełek
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1929
jak śmieliście uwięzić
moją Filomelę!
Wyprężyło się dwunastu policjantów i zbladło. Na mundurze sierżanta
zachwiały się i zadzwoniły dwa guziki i upadły zawstydzone na podłogę.
Sala tortur zamieniła się w piekło: grzmiał i wrzeszczał szef policji,
całując na przemian dłonie kobiety i zalewając się krwią.
A ona, Filomela, ofiara, litości tkliwej godna, gołębica o piersiach
anielskich, stała bezmowna i cicha.
Pan Osiełek pogłaskał się po udach, potem rozejrzał się dyskretnie
naokół i podniósł trąbkę.
- Jest pan zwolniony za kaucją.
Porfirion wyjął safianowy portfel, powąchał skórkę, uśmiechnął się i
położył na stole pięćset fałszywych sestercyj; po czym wyszedł krokiem
elastycznym, grając na
jak śmieliście uwięzić<br>moją Filomelę!<br> Wyprężyło się dwunastu policjantów i zbladło. Na mundurze sierżanta<br>zachwiały się i zadzwoniły dwa guziki i upadły zawstydzone na podłogę.<br>Sala tortur zamieniła się w piekło: grzmiał i wrzeszczał szef policji,<br>całując na przemian dłonie kobiety i zalewając się krwią.<br> A ona, Filomela, ofiara, litości tkliwej godna, gołębica o piersiach<br>anielskich, stała bezmowna i cicha.<br> Pan Osiełek pogłaskał się po udach, potem rozejrzał się dyskretnie<br>naokół i podniósł trąbkę.<br> - Jest pan zwolniony za kaucją.<br> Porfirion wyjął safianowy portfel, powąchał skórkę, uśmiechnął się i<br>położył na stole pięćset fałszywych sestercyj; po czym wyszedł krokiem<br>elastycznym, grając na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego