Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 07.16
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
od dyspozytorki, że jedyna karetka jest w tej chwili w Cebrze i najwcześniej może przyjechać za godzinę.

Pochowali brata

Stan chorego pogarszał się z każdą chwilą, więc rodzina jeszcze dwukrotnie ponaglała pogotowie. Karetka podjechała pod dom po półtorej godzinie.
- Zespół karetki udzielił bratu pomocy doraźnej, podano mu jakieś zastrzyki i tlen - wspomina S. Lizurej. - Zabrano go do szpitala, gdzie jednak po kilkudziesięciu minutach zmarł. Czyżby dla głogowskiego pogotowia jedynym sposobem pomocy było granie na czas? - pyta rozgoryczony głogowianin.
Stefan Lizurej został już pochowany (zmarł 8 lipca), a rodzina pozostaje w przekonaniu, że można było mu pomóc, gdyby karetka przyjechała na czas
od dyspozytorki, że jedyna karetka jest w tej chwili w Cebrze i najwcześniej może przyjechać za godzinę.<br><br>&lt;tit&gt;Pochowali brata&lt;/&gt;<br><br>Stan chorego pogarszał się z każdą chwilą, więc rodzina jeszcze dwukrotnie ponaglała pogotowie. Karetka podjechała pod dom po półtorej godzinie. <br>- Zespół karetki udzielił bratu pomocy doraźnej, podano mu jakieś zastrzyki i tlen - wspomina S. Lizurej. - Zabrano go do szpitala, gdzie jednak po kilkudziesięciu minutach zmarł. Czyżby dla głogowskiego pogotowia jedynym sposobem pomocy było granie na czas? - pyta rozgoryczony głogowianin. <br>Stefan Lizurej został już pochowany (zmarł 8 lipca), a rodzina pozostaje w przekonaniu, że można było mu pomóc, gdyby karetka przyjechała na czas
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego