Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Wrocławska
Nr: 10.02
Miejsce wydania: Wrocław
Rok: 1999
się dusi, że tam jest jakiś gaz - twierdzi Artur Starybrat, który był w grupie chłopców ratujących Tomka. - Jak ten strażnik doszedł do siebie, to zszedł na dół jeszcze raz. To on wyciągnął Tomka - opowiada Michał Konopiński, brat Tomka. Pogotowie ratunkowe odwiozło półprzytomnego chłopca do szpitala. - Nie wykryliśmy w organizmie Tomka tlenku węgla. Jego stan był już w poniedziałek dobry - mówi Edward Woźnicki, ordynator oddziału dziecięcego byłego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Wałbrzychu. Koledzy Tomka twierdzą, że do wypadku by nie doszło, gdyby fundament był dobrze zabezpieczony. - Na teren kopalni nie wolno w ogóle wchodzić. Jest tablica z zakazem, są strażnicy, a gdy
się dusi, że tam jest jakiś gaz - twierdzi Artur Starybrat, który był w grupie chłopców ratujących Tomka. - Jak ten strażnik doszedł do siebie, to zszedł na dół jeszcze raz. To on wyciągnął Tomka - opowiada Michał Konopiński, brat Tomka. Pogotowie ratunkowe odwiozło półprzytomnego chłopca do szpitala. - Nie wykryliśmy w organizmie Tomka tlenku węgla. Jego stan był już w poniedziałek dobry - mówi Edward Woźnicki, ordynator oddziału dziecięcego byłego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Wałbrzychu. Koledzy Tomka twierdzą, że do wypadku by nie doszło, gdyby fundament był dobrze zabezpieczony. - Na teren kopalni nie wolno w ogóle wchodzić. Jest tablica z zakazem, są strażnicy, a gdy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego