Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
rozdrażnionych chłopców. Umówili się, że po śniadaniu pójdą do szałasu i tam omówią najważniejsze sprawy dnia:
W szałasie było mroczno, chłodno i zacisznie. Lekki wiaterek przelatywał poprzez plecione ściany i szeleścił w cetynowyn dachu, a światło kładło się jasnymi pręgami na twarzach chłopców. Wszyscy mieli niezwykle poważne miny, w oczach tliły się ogniki podniecenia.
- Jak ciocię kocham - powtórzył jeszcze raz Paragon. - Mówię wam legalnie, że nie mogę powiedzieć.
Mandżaro patrzył nań z niedowierzaniem.
- Wydaje mi się bardzo podejrzane, że nie chcesz złożyć sprawozdania.
- Jeżeli nie chce, to nie może - żachnął się mały Perełka. Paragon walnął się pięścią w piersi, aż zadudniło
rozdrażnionych chłopców. Umówili się, że po śniadaniu pójdą do szałasu i tam omówią najważniejsze sprawy dnia:<br>W szałasie było mroczno, chłodno i zacisznie. Lekki wiaterek przelatywał poprzez plecione ściany i szeleścił w &lt;orig&gt;cetynowyn&lt;/&gt; dachu, a światło kładło się jasnymi pręgami na twarzach chłopców. Wszyscy mieli niezwykle poważne miny, w oczach tliły się ogniki podniecenia.<br> - Jak ciocię kocham - powtórzył jeszcze raz Paragon. - Mówię wam legalnie, że nie mogę powiedzieć.<br>Mandżaro patrzył nań z niedowierzaniem.<br> - Wydaje mi się bardzo podejrzane, że nie chcesz złożyć sprawozdania.<br> - Jeżeli nie chce, to nie może - żachnął się mały Perełka. Paragon walnął się pięścią w piersi, aż zadudniło
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego