Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 08.07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Ostatnio, o czym pisali w gazetach, do Wisły wjechała Skoda, podryfowała chwilę w dół rzeki i poszła na dno - dwie ofiary. Stąd wniosek, że Wisła nie jest bezpieczna i najlepiej ją oglądać z promu, z brzegu lub ze statku wycieczkowego.

Kilkadziesiąt kilometrów na północ, w Kazimierzu Dolnym, na statku wycieczkowym tłoczą się miłośnicy dzikiego landszaftu w naturze: Japończycy, Anglicy, Niemcy. Na wodzie przeżywają sacrum: notują wrażenia, fotografują, machają do obywateli opalających się lub łowiących, ale ci do nich nie odmachują, tylko się gapią. W ogóle, z punktu widzenia rzecznego turysty, spotykani na brzegu Wisły mieszkańcy Polski wyglądają jak scenografia z dykty
Ostatnio, o czym pisali w gazetach, do Wisły wjechała Skoda, podryfowała chwilę w dół rzeki i poszła na dno - dwie ofiary. Stąd wniosek, że Wisła nie jest bezpieczna i najlepiej ją oglądać z promu, z brzegu lub ze statku wycieczkowego.<br><br>Kilkadziesiąt kilometrów na północ, w Kazimierzu Dolnym, na statku wycieczkowym tłoczą się miłośnicy dzikiego landszaftu w naturze: Japończycy, Anglicy, Niemcy. Na wodzie przeżywają sacrum: notują wrażenia, fotografują, machają do obywateli opalających się lub łowiących, ale ci do nich nie odmachują, tylko się gapią. W ogóle, z punktu widzenia rzecznego turysty, spotykani na brzegu Wisły mieszkańcy Polski wyglądają jak scenografia z dykty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego