się pogrążyli w mroku<br>i że w diabelskim tym amoku<br>chcą tylko bić, tratować, strzelać<br>i zabić, bo się żyć ośmielasz.<br>Nie jest przyjemnie w takim stanie<br>natrafić na rozczarowanie.<br>Gdzie są te wredne skurwysyny?<br>- zaryczał wściekle wódz drużyny<br>i blachy jął okładać pałą,<br>że aż powietrze zahuczało.<br>Wszyscy zaczęli tłuc zajadle<br>maszyny, szyby, co popadnie.<br>Tak się zdołali rozochocić,<br>że w końcu jęli siebie grzmocić,<br>skąd powstał później komunikat<br>o rozwydrzonych robotnikach.<br><br>Tak więc już bitwę mamy z głowy.<br>Należy podjąć wątek nowy.<br><br>Zrazu był Tumor nadąsany,<br>że los mu pokrzyżował plany<br>i beształ pułkownika, który<br>dał rozkaz, by forsować