Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
tego wieczoru." Ukradkiem spoglądali na zegar żywiąc niedorzeczne nadzieje. "Już jest trzy na ósmą, a sala pusta; potem będzie po ósmej i, kto wie... może, może... Może nagle zrobi się godzina dwunasta i wolno będzie sprzątać obrusy?" Nie chcieli myśleć o tym, że ze wszystkich stron miasta zdążał do "Pacyfiku" tłum gości, że już był blisko, może na tej samej ulicy.
Z gabinetu wyszedł Tuz.
- Romek - zawołał - idź do kawiarni i zobacz, czy nie ma tam doktora Derenia, bo mi winien trzy złote za wczorajszą kolację - głos jego na tle ciszy wydał się chrapliwy i dziwnie drażniący.
Romek ocknął się z
tego wieczoru." Ukradkiem spoglądali na zegar żywiąc niedorzeczne nadzieje. "Już jest trzy na ósmą, a sala pusta; potem będzie po ósmej i, kto wie... może, może... Może nagle zrobi się godzina dwunasta i wolno będzie sprzątać obrusy?" Nie chcieli myśleć o tym, że ze wszystkich stron miasta zdążał do "Pacyfiku" tłum gości, że już był blisko, może na tej samej ulicy.<br>Z gabinetu wyszedł Tuz.<br>- Romek - zawołał - idź do kawiarni i zobacz, czy nie ma tam doktora Derenia, bo mi winien trzy złote za wczorajszą kolację - głos jego na tle ciszy wydał się chrapliwy i dziwnie drażniący.<br>Romek ocknął się z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego