Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 25
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1980
i wierność" - mówił do swych współpracowników.
Jest jeszcze jeden powód, dla którego książka zasługuje na czytanie. Po prostu przyjemnie ją wziąć do ręki. Piękny papier, czytelny druk, doskonale dobrane ilustracje, na przykład Jouvet w łazienkach - bogate przypisy ilustrujące całą karierę teatralną i filmową artysty, posłowie tłumacza Juliusza Kydryńskiego. Co do tłumaczenia, nie chciałbym być pedantem, w kilku miejscach zgrzyta jednak między zębami:


"W IMIENINY IGNACY NIE PRZYCHODZI DO PRACY"

Wojciech Ogrodziński

SOLENIZANT I (podpity): To jest durnota, panie redaktorze, żebym ja siedział w domu i nie mógł kumplom w robocie imienin urządzić. A najdurniejsze, że piszę podanie do dyrektora, żeby mi
i wierność" - mówił do swych współpracowników. <br>Jest jeszcze jeden powód, dla którego książka zasługuje na czytanie. Po prostu przyjemnie ją wziąć do ręki. Piękny papier, czytelny druk, doskonale dobrane ilustracje, na przykład Jouvet w łazienkach - bogate przypisy ilustrujące całą karierę teatralną i filmową artysty, posłowie tłumacza Juliusza Kydryńskiego. Co do tłumaczenia, nie chciałbym być pedantem, w kilku miejscach zgrzyta jednak między zębami:&lt;gap&gt; &lt;/&gt;<br> <br>&lt;div type="art"&gt;<br>&lt;tit&gt;"W IMIENINY IGNACY NIE PRZYCHODZI DO PRACY" &lt;/&gt;<br><br>&lt;au&gt;Wojciech Ogrodziński&lt;/&gt; <br><br>SOLENIZANT I (podpity): To jest &lt;orig&gt;durnota&lt;/&gt;, panie redaktorze, żebym ja siedział w domu i nie mógł kumplom w robocie imienin urządzić. A najdurniejsze, że piszę podanie do dyrektora, żeby mi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego