Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
jeszcze witam doktora! Pan dziś jakoś wcześniej? - wykrzyknął, chirurg zaś namacał z satysfakcją coś w tylnej kieszeni spodni. Równie przyjemna była dla chirurga świadomość: sześć naboi w kolbie, jeden w lufie! Pomimo to odrzekł pokojowo:
- Ano, uciekłem z domu, przepracowany jestem i pił dalej wodę sodową z koniakiem i lodem, tłumiąc gwałtem niespokojne myśli. Później Widmar podszedł do niego i zaczął zapraszać do siebie:
- Koniecznie musi pan przyjść, czekamy na pana, ja i żona...
To zaproszenie wydało się chirurgowi czymś plugawym i niebezpiecznym instynkt samozachowawczy kazał mu się bronić co sił, więc tonem prawie niegrzecznym odrzucił zaproszenie:
- Nie! - rzekł - niestety, nie
jeszcze witam doktora! Pan dziś jakoś wcześniej? - wykrzyknął, chirurg zaś namacał z satysfakcją coś w tylnej kieszeni spodni. Równie przyjemna była dla chirurga świadomość: sześć naboi w kolbie, jeden w lufie! Pomimo to odrzekł pokojowo:<br>- Ano, uciekłem z domu, przepracowany jestem i pił dalej wodę sodową z koniakiem i lodem, tłumiąc gwałtem niespokojne myśli. Później Widmar podszedł do niego i zaczął zapraszać do siebie:<br>- Koniecznie musi pan przyjść, czekamy na pana, ja i żona...<br>To zaproszenie wydało się chirurgowi czymś plugawym i niebezpiecznym instynkt samozachowawczy kazał mu się bronić co sił, więc tonem prawie niegrzecznym odrzucił zaproszenie:<br>- Nie! - rzekł - niestety, nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego