Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
wbiły się w korę drzewa kilka sążni nad ziemią.
Doron odskoczył od drzewa w tej jeszcze chwili, gdy jasnowłosy rzucał. Teraz stał o pięć kroków od kasztanowca, patrząc na pofarbowane wiewiórcze ogony - zapowiedź śmierci.
Chłopak nie uciekł od razu. Popełnił błąd, powinien natychmiast wziąć nogi za pas i zniknąć w tłumie. Jednak czekał. Może chciał chwilę popatrzeć na swoje dzieło, może pragnął jeszcze raz zajrzeć w oczy Liścia. Popełnił błąd.
- Stój! - ku chłopakowi ruszyli grodowi. Stali blisko i choć nie dostrzegli samego rzutu, zauważyli znak wyzwania, a potem wpatrującego się w drzewo młodzieńca. To im wystarczyło.
- Stój! - krzyknął jeden z nich
wbiły się w korę drzewa kilka sążni nad ziemią.<br>Doron odskoczył od drzewa w tej jeszcze chwili, gdy jasnowłosy rzucał. Teraz stał o pięć kroków od kasztanowca, patrząc na pofarbowane wiewiórcze ogony - zapowiedź śmierci.<br>Chłopak nie uciekł od razu. Popełnił błąd, powinien natychmiast wziąć nogi za pas i zniknąć w tłumie. Jednak czekał. Może chciał chwilę popatrzeć na swoje dzieło, może pragnął jeszcze raz zajrzeć w oczy Liścia. Popełnił błąd.<br>- Stój! - ku chłopakowi ruszyli grodowi. Stali blisko i choć nie dostrzegli samego rzutu, zauważyli znak wyzwania, a potem wpatrującego się w drzewo młodzieńca. To im wystarczyło.<br>- Stój! - krzyknął jeden z nich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego