Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Ilustrowany
Nr: 39
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1934
wszystko cokolwiek się mówi lub dzieje w idących za niemi szeregach.
Lecz w danej chwili von Emich nie potrzebuje swoich zauszników by poznać, że słowa padają na dobry grunt, wzbudzając stokrotny oddźwięk. Ani w Clermont po przemówieniu papieża, okrzyk "Bóg tak chce"! nie brzmiał zapalniej niż teraz. W otaczającym go tłumie któżby nie przyklasnął wezwaniu do orężnej rozprawy z żydami? Pobożni, uczciwi nienawidzą ich za Mękę Chrystusa, - ogół za bogactwo, za ściąganie wysokich odsetek, za trzymanie dłużników w niewoli. W całem społeczeństwie niemasz nikogo, ktoby ich lubił, a w razie potrzeby bronił. Którzy ich potrzebują, najgłośniej powstają przeciw nim. Ponure straszne
wszystko cokolwiek się mówi lub dzieje w idących za niemi szeregach.<br>Lecz w danej chwili von Emich nie potrzebuje swoich zauszników by poznać, że słowa padają na dobry grunt, wzbudzając stokrotny oddźwięk. Ani w Clermont po przemówieniu papieża, okrzyk "Bóg tak chce"! nie brzmiał zapalniej niż teraz. W otaczającym go tłumie któżby nie przyklasnął wezwaniu do orężnej rozprawy z żydami? Pobożni, uczciwi nienawidzą ich za Mękę Chrystusa, - ogół za bogactwo, za ściąganie wysokich odsetek, za trzymanie dłużników w niewoli. W całem społeczeństwie niemasz nikogo, ktoby ich lubił, a w razie potrzeby bronił. Którzy ich potrzebują, najgłośniej powstają przeciw nim. Ponure straszne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego