Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 12.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
socjolog z Kijowa.

Wprawdzie do powtórzenia drugiej tury wyborów jeszcze daleka droga, trzeba zmienić ordynację wyborczą i dostosować inne przepisy, ale w tunelu widać wątłe światło. Pomarańczowa rewolucja odmieniła Ukrainę, o frekwencję można się nie martwić.

- Na tym placu urodził się nowy naród ukraiński - powtarza z pomarańczowej trybuny do pomarańczowego tłumu przystrojony w pomarańczowy szalik Juszczenko. Te narodziny zaskoczyły samych Ukraińców.

- Jeszcze dwa miesiące temu nie uwierzyłbym, że to możliwe. Naszą dewizą zawsze było: moja chata skraja, nikt nie protestował, bo najważniejszy był święty spokój. I nagle milion ludzi wyszedł na ulicę. Zamiast: nasza chata, krzyczymy: nas bohato! Nie cofniemy się
socjolog z Kijowa.<br><br>Wprawdzie do powtórzenia drugiej tury wyborów jeszcze daleka droga, trzeba zmienić ordynację wyborczą i dostosować inne przepisy, ale w tunelu widać wątłe światło. Pomarańczowa rewolucja odmieniła Ukrainę, o frekwencję można się nie martwić.<br><br>- Na tym placu urodził się nowy naród ukraiński - powtarza z pomarańczowej trybuny do pomarańczowego tłumu przystrojony w pomarańczowy szalik Juszczenko. Te narodziny zaskoczyły samych Ukraińców.<br><br>- Jeszcze dwa miesiące temu nie uwierzyłbym, że to możliwe. Naszą dewizą zawsze było: moja chata skraja, nikt nie protestował, bo najważniejszy był święty spokój. I nagle milion ludzi wyszedł na ulicę. Zamiast: nasza chata, krzyczymy: nas &lt;foreign&gt;bohato&lt;/&gt;! Nie cofniemy się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego