Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
z "Zarzewia" i "Sztandaru Młodych", czarne, matowe, wymalowane sprayem szubienice z inicjałami klubów sportowych.
Ile czasu zajmowało nam podniesienie wzroku znad filiżanek, dotarcie do rąk, a w każdym naszym spowolnionym ruchu zawierał się cały ciąg zdarzeń, otwierano w półśnie sklepy, zgrzytały mosiężne klucze w zamkach, przez sale muzeum przetaczały się tłumy turystów, jak krew, którą próbuje się ożywić starocie pogrążone w śpiączce. Rynek wypełniał się i całkiem pustoszał, gaszono ostre światła, witryny pogrążały się w półmroku, półżywe.

Miłka odłożyła moją dłoń, ale tylko na chwilę, podniosła filiżankę z chińską herbatą, wydawało się, że ta chwila rozłąki sprawia jej nieopisany ból, pospiesznie
z "Zarzewia" i "Sztandaru Młodych", czarne, matowe, wymalowane sprayem szubienice z inicjałami klubów sportowych. <br>Ile czasu zajmowało nam podniesienie wzroku znad filiżanek, dotarcie do rąk, a w każdym naszym spowolnionym ruchu zawierał się cały ciąg zdarzeń, otwierano w półśnie sklepy, zgrzytały mosiężne klucze w zamkach, przez sale muzeum przetaczały się tłumy turystów, jak krew, którą próbuje się ożywić starocie pogrążone w śpiączce. Rynek wypełniał się i całkiem pustoszał, gaszono ostre światła, witryny pogrążały się w półmroku, półżywe. <br><br>Miłka odłożyła moją dłoń, ale tylko na chwilę, podniosła filiżankę z chińską herbatą, wydawało się, że ta chwila rozłąki sprawia jej nieopisany ból, pospiesznie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego