Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 20
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Przystaliśmy na drugą ewentualność. Niestety, okazało się, że radiowóz jest obecnie zajęty i będziemy musieli spędzić "pod kluczem" jeszcze około pół godziny. Po dziesięciu minutach czekania podszedł do nas inny kierowca, znów proponując "ugodę" - my oddamy filmy, a oni nas wypuszczą. Gdy nie zgodziliśmy się zagroził, że jeśli nie oddamy, to sami zabiorą - przyjdą we czterech i po prostu nam je wezmą. Na szczęście nikt nie zdecydował się na pobicie nas, wysłuchaliśmy tylko kolejnych wyzwisk. W końcu nadjechał radiowóz. Policjanci najpierw odbyli krótką rozmowę z pracownikami bazy, później przyszli powiadomić nas, że jesteśmy wolni. Po spisaniu - mogliśmy wyjechać.
Cała sytuacja była kompletnym
Przystaliśmy na drugą ewentualność. Niestety, okazało się, że radiowóz jest obecnie zajęty i będziemy musieli spędzić "pod kluczem" jeszcze około pół godziny. Po dziesięciu minutach czekania podszedł do nas inny kierowca, znów proponując "ugodę" - my oddamy filmy, a oni nas wypuszczą. Gdy nie zgodziliśmy się zagroził, że jeśli nie oddamy, to sami zabiorą - przyjdą we czterech i po prostu nam je wezmą. Na szczęście nikt nie zdecydował się na pobicie nas, wysłuchaliśmy tylko kolejnych wyzwisk. W końcu nadjechał radiowóz. Policjanci najpierw odbyli krótką rozmowę z pracownikami bazy, później przyszli powiadomić nas, że jesteśmy wolni. Po spisaniu - mogliśmy wyjechać.<br>Cała sytuacja była kompletnym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego