że idzie tu całkiem o co innego. Chodziło po prostu o to, by pozostał w stolicy jak najdłużej. Mgliste podówczas okoliczności wydawały się dziś jasne, jeżeli tłumaczyć wszystko właśnie z tego punktu widzenia .<br><page nr=42><br> Było oczywiste, że jej bardzo zależało na tym, by mąż przyjechał już po operacji. A jeżeli tak, to znaczy, że przypuszczenia Zofii Dubilanki są słuszne.<br>Czuł, że gotów przebaczyć żonie całą jej przeszłość, żeby tylko być pewnym, że tak nie jest, że plotki nie mają podstawy i że od czasu ich współżycia nie zdradziła go ani razu. Tęsknił. Fizyczne wspomnienie lekkiej pieszczoty, przeżytej dzisiejszego wieczoru na kanapie, rozczuliło go