Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
spróbował wątło.
- Człowieku! - prawie krzyknęła. - Mama mdleje, dziadek wychodzi z domu i, zaręczam ci, że bardzo pospiesznie, babka wychodzi z siebie, pies wyje, tata wpada w szał. Tylko Paweł się nie śmieje... - zakończyła tak cicho, że ledwie dosłyszał.
- Masz dużą rodzinę - bąknął.
- No! - przyświadczyła zadowolona, rezygnując z muzycznych rozważań. - Z tobą byłoby ośmioro.

- Z jakim "mną"? - zatkało go. Co za dom! Co za dziewczyna! A on w tej dziwnej kuchni musi myśleć o niej, nie o Siwym.
- Niedobrze ci? Normalnym. Ty to ty. Nie kojarzysz?
- Kojarzę - zaprzeczył bez przekonania.
Zbagatelizowała tę niepewność. Ona wiedziała.
- Chwała Bogu - przypieczętowała sprawę. - To zbierajmy ten bałagan
spróbował wątło.<br>- Człowieku! - prawie krzyknęła. - Mama mdleje, dziadek wychodzi z domu i, zaręczam ci, że bardzo pospiesznie, babka wychodzi z siebie, pies wyje, tata wpada w szał. Tylko Paweł się nie śmieje... - zakończyła tak cicho, że ledwie dosłyszał.<br>- Masz dużą rodzinę - bąknął.<br>- No! - przyświadczyła zadowolona, rezygnując z muzycznych rozważań. - Z tobą byłoby ośmioro.<br>&lt;page nr=89&gt;<br>- Z jakim "mną"? - zatkało go. Co za dom! Co za dziewczyna! A on w tej dziwnej kuchni musi myśleć o niej, nie o Siwym.<br>- Niedobrze ci? Normalnym. Ty to ty. Nie kojarzysz?<br>- Kojarzę - zaprzeczył bez przekonania.<br>Zbagatelizowała tę niepewność. Ona wiedziała.<br>- Chwała Bogu - przypieczętowała sprawę. - To zbierajmy ten bałagan
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego