Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
w tygodniu i z pięć kradzieży samochodów.
- Wierzę panu, niech mi pan jeszcze raz powie, teraz już prywatnie: powiedział pan Jasińskiemu czy nie?
- Przysięgam, że nie, przecież to by było świństwo.
- Niektórzy się przed niczym nie cofną dla pieniędzy. Naprawdę panu wierzę. Ale wie pan, nawet gdyby pan mu powiedział, tobym panu wybaczył. Pewnie jest pan ciekaw dlaczego. Bo dzięki tej sprawie odnalazłem miłość swojego życia. Nigdy z żadną kobietą nie było mi tak dobrze jak z tą, którą poznałem przez tego drania i jego wspólników. Właściwie mógłbym powiedzieć, że jest moim dobroczyńcą. Przedtem czułem się stary, zagoniony, a w końcu
w tygodniu i z pięć kradzieży samochodów.<br>- Wierzę panu, niech mi pan jeszcze raz powie, teraz już prywatnie: powiedział pan Jasińskiemu czy nie?<br>- Przysięgam, że nie, przecież to by było świństwo.<br>- Niektórzy się przed niczym nie cofną dla pieniędzy. Naprawdę panu wierzę. Ale wie pan, nawet gdyby pan mu powiedział, tobym panu wybaczył. Pewnie jest pan ciekaw dlaczego. Bo dzięki tej sprawie odnalazłem miłość swojego życia. Nigdy z żadną kobietą nie było mi tak dobrze jak z tą, którą poznałem przez tego drania i jego wspólników. Właściwie mógłbym powiedzieć, że jest moim dobroczyńcą. Przedtem czułem się stary, zagoniony, a w końcu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego