Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
kozy i aroganckie, wszędobylskie świnie, na ludzi z miasteczka, którzy żyli sobie powolutku i nie śpiesząc się spełniali sumiennie swoją powinność.
Opowiadano sobie w miasteczku, że ci nowi przybysze byli ongiś bardzo bogaci i tak się oto pogodzić nie mogli ze zmienionymi warunkami bytu.
Ciotka Wikcia najbardziej się oburzała.
- Ja tobym im pozabierała i ogród, i to gospodarstwo - mówiła. - Jak Boga mego! Powinno być takie prawo, że nie wolno marnować darów Bożych, no nie? Nie chcesz robić, to ruszaj w świat!
Ojciec bardzo się gniewał na takie gadanie. Żal mu było zaniedbanego ogrodu, ale cóż z tego? Każdy ma prawo robić
kozy i aroganckie, wszędobylskie świnie, na ludzi z miasteczka, którzy żyli sobie powolutku i nie śpiesząc się spełniali sumiennie swoją powinność.<br>Opowiadano sobie w miasteczku, że ci nowi przybysze byli ongiś bardzo bogaci i tak się oto pogodzić nie mogli ze zmienionymi warunkami bytu.<br>Ciotka Wikcia najbardziej się oburzała.<br>- Ja tobym im pozabierała i ogród, i to gospodarstwo - mówiła. - Jak Boga mego! Powinno być takie prawo, że nie wolno marnować darów Bożych, no nie? Nie chcesz robić, to ruszaj w świat!<br>Ojciec bardzo się gniewał na takie gadanie. Żal mu było zaniedbanego ogrodu, ale cóż z tego? Każdy ma prawo robić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego