paką węgla, rozpoczął natychmiast dochodzenie.<br>- Katarzyno, kto przed nami był w klasie?<br>Babina nie podniosła nawet głowy, szperała dalej w pace.<br>- Skąd ja mam to wiedzieć? - mruknęła. - Siedzę cięgiem w klasach czy co?<br>- No, dobrze, a kto najpierwszy przyszedł do szkoły?<br>Teraz już staruszka zirytowała się wyraźnie.<br>- Żebym miała czas, tobym siedziała na progu i wiedziała, co i jak, a jak nie mam czasu, to skąd mam wiedzieć? Drzwi otwieram, słomiankę wytrzepię i spokój.<br>W klasie już było pełno. Wszyscy po kolei podchodzili do tablicy i czytali wyzywającą propozycję. Ten i ów, nadając sobie tony Sherlocka Holmesa, studiował podłogę przy tablicy