Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
i tyle. Mam bardzo delikatną budowę. Wrażliwy taki jestem.
Zygmunt oderwał wzrok od książki.
- Okropnie... ty byku. On jest wraż1iwy, ale na kawał boczku. Delikatny... bizun, psiakrew.
- Co ty tam wiesz. Sameś zdrów jak koń, to myślisz, że i wszyscy. Żeby ci tak zaszumiało w głowie albo zakłuło w piersiach, tobyś wiedział dopiero, co to znaczy wrażliwość. Mój ojciec umarł na nerwy.
- Zdenerwował się, że mu jałówka zdechła! - wykrzyknął przez ścianę Edward.
- Siedź tam cicho, Edward, bo baty dostaniesz! - wykrzyknął Zygmunt.
Józef wrócił z dołu i zażądał jajek. Wtedy Bednarczyk przerwał rozmowę z Lucjanem, wyciągnął kluczyk z kieszeni i otworzył mały
i tyle. Mam bardzo delikatną budowę. Wrażliwy taki jestem.<br>Zygmunt oderwał wzrok od książki.<br>- Okropnie... ty byku. On jest wraż1iwy, ale na kawał boczku. Delikatny... bizun, psiakrew.<br>- Co ty tam wiesz. Sameś zdrów jak koń, to myślisz, że i wszyscy. Żeby ci tak zaszumiało w głowie albo zakłuło w piersiach, tobyś wiedział dopiero, co to znaczy wrażliwość. Mój ojciec umarł na nerwy.<br>- Zdenerwował się, że mu jałówka zdechła! - wykrzyknął przez ścianę Edward.<br>- Siedź tam cicho, Edward, bo baty dostaniesz! - wykrzyknął Zygmunt.<br>Józef wrócił z dołu i zażądał jajek. Wtedy Bednarczyk przerwał rozmowę z Lucjanem, wyciągnął kluczyk z kieszeni i otworzył mały
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego