pańszczyźnianego pręgierza, stojącego koło świętej lipy, jest tytoń fajkowy i tytoń turecki, nie brakuje malagi ani rumu, ani komiśnego chleba i słoniny grubszej niż scyzoryk.<br> Aliści ledwie słońce, to piastowskie koło, uplecione z kłosów i traw rozmaitych, przesycone miodem, zapadało się w wody, zeskakiwałem z tego koła szczęśliwego.<br> Ono zaś, tocząc się po ciemku, pomyliło wiejskie drogi wybite po synkle w piasku, rozkopane do podskórnej wody krowimi racicami, rozgrzebane przez kury, i zamiast obok chłopskich chałup jęło coraz częściej przystawać obok dworów i pałaców.<br> Nie pomagały modlitwy, pacierze wyniesione z kościoła, z cmentarnej kaplicy, zaklęcia rosnące dotąd po lasach, pamiętające czasy