Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
boskie, co robić...?!!!
Zadecydowano za mnie.
- Pani pozwoli, madame - powiedział z kurtuazją facet w cywilu.
Pozbierał moje rzeczy, wziął mnie pod rękę i ruszył ku wejściu w bocznym skrzydle. Rozpacz wyrwała mnie ze skamieniałego bezruchu.
- Chwileczkę! - wrzasnęłam i wydarłam mu ramię. - Jaki piękny widok!
Nie byłam pewna, czy w moim tonie brzmi dostateczna ilość beztroskiego entuzjazmu, ale już wiedziałam, że czekają mnie nowe wysiłki. Chciałam przynajmniej spojrzeć i zyskać jakieś pojęcie o terenie. Od rzeki odgradzał mnie murek wśród zielska, zasłaniający resztę pagórka. Pryskać od razu przez ten murek?... Skoczyć nie skoczę, za wysoki i nie wiadomo, co jest za nim
boskie, co robić...?!!!<br>Zadecydowano za mnie.<br>- Pani pozwoli, madame - powiedział z kurtuazją facet w cywilu.<br>Pozbierał moje rzeczy, wziął mnie pod rękę i ruszył ku wejściu w bocznym skrzydle. Rozpacz wyrwała mnie ze skamieniałego bezruchu.<br>- Chwileczkę! - wrzasnęłam i wydarłam mu ramię. - Jaki piękny widok!<br>Nie byłam pewna, czy w moim tonie brzmi dostateczna ilość beztroskiego entuzjazmu, ale już wiedziałam, że czekają mnie nowe wysiłki. Chciałam przynajmniej spojrzeć i zyskać jakieś pojęcie o terenie. Od rzeki odgradzał mnie murek wśród zielska, zasłaniający resztę pagórka. Pryskać od razu przez ten murek?... Skoczyć nie skoczę, za wysoki i nie wiadomo, co jest za nim
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego