Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
znam. To znaczy, że my się znamy. Że już widzieliśmy się gdzieś. I trochę mnie jego obecność zaczęła rozpraszać.
Bo gdzie? W Krakowie nie miałem żadnych znajomości w świecie duchownych. W Toruniu nie znałem wielu księży, lecz tych, których znałem, znałem dobrze. A nie tak, bym do napotkanej postaci z tonsurą nie mógł dopasować nazwiska. Nie! Nie Toruń i nie Kraków! Doszedłszy do tego wniosku pochyliłem się znowu nad pieczęciami, zapominając na dłuższy czas o czytelniku przy sąsiednim stole. Kiedy wstałem, żeby się udać do działu katalogowego archiwum, najpierw ujrzałem, że księdza nie ma, a potem pozostawioną przez niego książkę. Do
znam. To znaczy, że my się znamy. Że już widzieliśmy się gdzieś. I trochę mnie jego obecność zaczęła rozpraszać. <br>Bo gdzie? W Krakowie nie miałem żadnych znajomości w świecie duchownych. W Toruniu nie znałem wielu księży, lecz tych, których znałem, znałem dobrze. A nie tak, bym do napotkanej postaci z tonsurą nie mógł dopasować nazwiska. Nie! Nie Toruń i nie Kraków! Doszedłszy do tego wniosku pochyliłem się znowu nad pieczęciami, zapominając na dłuższy &lt;page nr=90&gt; czas o czytelniku przy sąsiednim stole. Kiedy wstałem, żeby się udać do działu katalogowego archiwum, najpierw ujrzałem, że księdza nie ma, a potem pozostawioną przez niego książkę. Do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego