robić to co umie najlepiej. Być tam gdzie dla współobywateli może być najbardziej potrzebny i kompetentny. Tak. Nie od rzeczy będzie dodać, że owe kompetencje nabywało się za fundusze społeczne w systemie "starego". Byłoby moralnie uzasadnione, by w konkretnym przypadku ów kandydat na managera (czyli politykiera) zaoferował dla służby zdrowia - totalnie niedofinansowanej - stosowną kwotę równowartą kosztom wykształcenia "nowo -czesnego" lekarza.<br> Nie od rzeczy należy "uświadomić współczesnych", że niżej podpisany wykształcił swoje mistrzostwo sportowe i zawodowe pracując społecznie w organizacji, którą ów kandydat na sesji rady nazwał "skompromitowaną i skazaną na wymarcie". Skoro "uczynił to co uczynił" będąc zobligowany przyrzeczeniem radnego "działać