Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
z toto-lotka, to my już wiemy, ale jeżeli miałeś ją przez cały czas, kiedy tu wszyscy skamlają i żebrzą parszywych stu złotych, to ja cię własnoręcznie obedrę ze skóry!
Lesiowi pot wystąpił na czoło. Co za przekleństwo jakieś znowu nad nim zawisło?! Rzucił wokół spłoszone spojrzenie.
- Dlaczego nie z toto-lotka? - spytał żałośnie i z cieniem protestu w głosie.
- Bo toto-lotek płaci w środy - odparła Barbara z lodowatą uprzejmością.
- Cholera - powiedział Lesio z tępą rezygnacją i zamilkł. Uprzytomnił sobie, że Barbara ma rację. Gnany gorączkowym pragnieniem ukrycia znienawidzonych kuponów i hańbiącej prawdy pośpieszył się zanadto z realizacją wypłaty. Nie lepiej
z toto-lotka, to my już wiemy, ale jeżeli miałeś ją przez cały czas, kiedy tu wszyscy skamlają i żebrzą parszywych stu złotych, to ja cię własnoręcznie obedrę ze skóry!<br>Lesiowi pot wystąpił na czoło. Co za przekleństwo jakieś znowu nad nim zawisło?! Rzucił wokół spłoszone spojrzenie.<br>- Dlaczego nie z toto-lotka? - spytał żałośnie i z cieniem protestu w głosie.<br>- Bo toto-lotek płaci w środy - odparła Barbara z lodowatą uprzejmością.<br>- Cholera - powiedział Lesio z tępą rezygnacją i zamilkł. Uprzytomnił sobie, że Barbara ma rację. Gnany gorączkowym pragnieniem ukrycia znienawidzonych kuponów i hańbiącej prawdy pośpieszył się zanadto z realizacją wypłaty. Nie lepiej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego