Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
ze wszystkimi.
Marszałek, uśmiechając się przyjaźnie i ściskając dłoń górala
z Chochołowa, powiedział:
- Dziękuję panu serdecznie. Mam nadzieję, że się jeszcze
spotkamy.
Wszyscy czterej wsiedli do opla i odjechali
Stanisław Frączysty do końca swej misji nie okazał, że
rozpoznał marszałka Polski. Dostosował się do sytuacji,
w której żadna z osób towarzyszących na szlaku nie ujawniła
mu, kogo przeprowadza do kraju. Bohater opowieści jednak tę
wyprawę bardzo silnie przeżył.
teraz Stanisław Frączysty udał się do punktu kontaktowego
przy Alejach Ujazdowskich 15. Przekazał pocztę, którą
otrzymał w Budapeszcie, i odebrał przesyłkę dla bazy
przerzutowej na Węgrzech. Następnego dnia wyruszył pociągiem
na Podahle. Wysiadł
ze wszystkimi.<br>Marszałek, uśmiechając się przyjaźnie i ściskając dłoń górala<br>z Chochołowa, powiedział:<br> - Dziękuję panu serdecznie. Mam nadzieję, że się jeszcze<br>spotkamy.<br> Wszyscy czterej wsiedli do opla i odjechali<br> Stanisław Frączysty do końca swej misji nie okazał, że<br>rozpoznał marszałka Polski. Dostosował się do sytuacji,<br>w której żadna z osób towarzyszących na szlaku nie ujawniła<br>mu, kogo przeprowadza do kraju. Bohater opowieści jednak tę<br>wyprawę bardzo silnie przeżył.<br> teraz Stanisław Frączysty udał się do punktu kontaktowego<br>przy Alejach Ujazdowskich 15. Przekazał pocztę, którą<br>otrzymał w Budapeszcie, i odebrał przesyłkę dla bazy<br>przerzutowej na Węgrzech. Następnego dnia wyruszył pociągiem<br>na Podahle. Wysiadł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego