z każdym dniem coraz mniej. Czymże, towarzysze, jakimi siłami opanujemy Paryż, jak wygaśnie w nim zaraza? Trzeba strzec, towarzysze, pilnować jak oka w głowie każdej kropli krwi proletariackiej, a nie pomagać jeszcze dżumie w jej robocie <page nr=167>.<br>- Nie pomożesz jej ty, to jej głód pomoże! Bez chleba długo nie wyżyje!<br>- Wiem, towarzysze, bez chleba nie wyżyje, ale i z jedną pajdą też daleko nie zajedzie. I szukać tej pajdy musimy gdzie indziej, tam gdzie wiemy na pewniaka, że jest, a nie tam, gdzie z góry wiemy, że jej nie ma. Szukać jej, towarzysze, musimy za kordonem.<br>- A jakżeż, towarzyszu, przez kordon? Przez