jednego <br>mistrza zen, nie musi koniecznie pełnić tej samej funkcji w wypadku kogoś <br>innego. <br>Chen-chi Chang słusznie podkreśla, że "byłoby głupotą sądzić, iż <br>uderzenia mistrzów zen same w sobie mają moc wywoływania 'oświecenia' <br>". Niezbędnym czynnikiem umożliwiającym katalizację 'oświecenia' <br>jest wiara - adept zen musi wierzyć, że jego 'jaźń jednostkowa' jest tożsama <br>z 'jaźnią oświeconą'. Linji, który podobnie jak Mazu przywiązywał ogromną <br>wagę do wiary, tak napominał uczniów: &lt;q&gt;"Ciągle wątpicie i brak wam wiary. <br>Przestańcie błądzić! Nie ma 'oświecenia' na zewnątrz. Także wewnątrz nie <br>&lt;page nr=100&gt;<br>można niczego uchwycić".&lt;/&gt; Przekonanie o tym, że każdy ma 'naturę <br>buddy', prowadzi do wniosku, że wiara w 'naturę