Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
ciemnościach orientację i zbaczając z trasy wiodącej do otworu jaskini. Wreszcie około godz. 21.30 prowadzący grupę dotarł do wygodnej platformy, osłoniętej od przepaści kilkoma rosnącymi tam świerczkami, i w tym miejscu postanowił założyć biwak.
W pewnym momencie, będący jako drugi na linie, Mieczysław W. nagle - według relacji kolegów - zaczął tracić przytomność i z dużym trudem został wyciągnięty na wspomnianą platformę. Można przyjąć niemal za pewnik, że na platformę biwakową wyciągnięto już martwego grotołaza, nie odzyskał bowiem przytomności mimo prób stosowania masażu serca i sztucznego oddychania. W tym czasie czwarty na linie Andrzej K. stał spokojnie na swym stanowisku i nic nie
ciemnościach orientację i zbaczając z trasy wiodącej do otworu jaskini. Wreszcie około godz. 21.30 prowadzący grupę dotarł do wygodnej platformy, osłoniętej od przepaści kilkoma rosnącymi tam świerczkami, i w tym miejscu postanowił założyć biwak.<br>W pewnym momencie, będący jako drugi na linie, Mieczysław W. nagle - według relacji kolegów - zaczął tracić przytomność i z dużym trudem został wyciągnięty na wspomnianą platformę. Można przyjąć niemal za pewnik, że na platformę biwakową wyciągnięto już martwego grotołaza, nie odzyskał bowiem przytomności mimo prób stosowania masażu serca i sztucznego oddychania. W tym czasie czwarty na linie Andrzej K. stał spokojnie na swym stanowisku i nic nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego