Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
jej spokój i o nic nie pytać.
Pochłaniała mnie praca w Klinice. Wieczorami zajęty byłem pisaniem artykułów oraz podstawowego dzieła na temat metody wykresów liczbowych. Ku memu wielkiemu zdziwieniu redakcja "Kwartalnika Psychiatrycznego" zwracała mi prace podpisane moim nazwiskiem, ale zdarzało się, że nie pamiętałem, czy byłem rzeczywiście ich autorem. Szybko traciłem kontakt z własnymi koncepcjami i nie mogłem sobie przypomnieć dawnego toku myśli. Uczeni obserwowali podobne zjawiska w funkcjonowaniu umysłów genialnych i przypisywali je gonitwie inwencji twórczych.
Chociaż całe dni miałem wypełnione pracą i niewiele mi zostawało czasu na życie osobiste, coraz częstsze objawy zobojętnienia ze strony Kiry zaczynały mnie po
jej spokój i o nic nie pytać.<br>Pochłaniała mnie praca w Klinice. Wieczorami zajęty byłem pisaniem artykułów oraz podstawowego dzieła na temat metody wykresów liczbowych. Ku memu wielkiemu zdziwieniu redakcja "Kwartalnika Psychiatrycznego" zwracała mi prace podpisane moim nazwiskiem, ale zdarzało się, że nie pamiętałem, czy byłem rzeczywiście ich autorem. Szybko traciłem kontakt z własnymi koncepcjami i nie mogłem sobie przypomnieć dawnego toku myśli. Uczeni obserwowali podobne zjawiska w funkcjonowaniu umysłów genialnych i przypisywali je gonitwie inwencji twórczych.<br>Chociaż całe dni miałem wypełnione pracą i niewiele mi zostawało czasu na życie osobiste, coraz częstsze objawy zobojętnienia ze strony Kiry zaczynały mnie po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego