Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
ponieważ gdyby go zabito, nie zobaczyłby nigdy więcej Anny Marii.
XXIII
Dzieje transportu, którym wywieziono z Warszawy Dawida, były skomplikowane, jako że krematoria nie nadążały. Transport był jednym z ostatnich. Dawid szedł po gorących jeszcze kamienicach ulic, a idąc w pierwszym szeregu kolumny niósł niby chorągiew zawieszony na szyi numer transportu. Dołączali się ludzie wyprowadzani grupami z bocznych ulic.
Szukał Giny pomiędzy nimi, przekonany jak najgłębiej o bezowocności patrzenia. To byli ludzie wyciągnięci z bunkrów już po zakończeniu akcji, a Dawid wiedział, że Gina nie pożałowałaby sobie kuli, choćby to miał być ostatni strzał żydowskiego powstania.
Szli ulicami w kierunku Dworca
ponieważ gdyby go zabito, nie zobaczyłby nigdy więcej Anny Marii.<br>XXIII<br>Dzieje transportu, którym wywieziono z Warszawy Dawida, były skomplikowane, jako że krematoria nie nadążały. Transport był jednym z ostatnich. Dawid szedł po gorących jeszcze kamienicach ulic, a idąc w pierwszym szeregu kolumny niósł niby chorągiew zawieszony na szyi numer transportu. Dołączali się ludzie wyprowadzani grupami z bocznych ulic.<br>Szukał Giny pomiędzy nimi, przekonany jak najgłębiej o bezowocności patrzenia. To byli ludzie wyciągnięci z bunkrów już po zakończeniu akcji, a Dawid wiedział, że Gina nie pożałowałaby sobie kuli, choćby to miał być ostatni strzał żydowskiego powstania.<br>Szli ulicami w kierunku Dworca
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego