Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 02.07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
premierem) i Dariusza Rosatiego (kiedy był ministrem), oddałem moją ulubioną fotografię z Hanną Gronkiewicz-Waltz, nie mówiąc już o listach MFR.

Z twardego dysku skasowałem list do Michnika z pytaniem, czy opublikuje mój artykuł i - mimo silnej pokusy - nie wysłałem komu trzeba mojej roboty fotografii Heleny Łuczywo. Nawet książki kiedyś trefne ze względu na autora, np. Jana Józefa Lipskiego "Warszawscy bywalscy i bywalcy", które przechowywałem w PRL z narażeniem życia, ponieważ byłem w nich wymieniony - na wszelki wypadek skasowałem, gdyż KOR jest nadal źle widziany z tego samego powodu co zawsze, tj. ponieważ działał na szkodę Polski.

Pewien kłopot miałem z
premierem) i Dariusza Rosatiego (kiedy był ministrem), oddałem moją ulubioną fotografię z Hanną Gronkiewicz-Waltz, nie mówiąc już o listach MFR.<br><br>Z twardego dysku skasowałem list do Michnika z pytaniem, czy opublikuje mój artykuł i - mimo silnej pokusy - nie wysłałem komu trzeba mojej roboty fotografii Heleny Łuczywo. Nawet książki kiedyś trefne ze względu na autora, np. Jana Józefa Lipskiego "Warszawscy &lt;orig&gt;bywalscy&lt;/&gt; i bywalcy", które przechowywałem w PRL z narażeniem życia, ponieważ byłem w nich wymieniony - na wszelki wypadek skasowałem, gdyż KOR jest nadal źle widziany z tego samego powodu co zawsze, tj. ponieważ działał na szkodę Polski.<br><br>Pewien kłopot miałem z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego