Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Niedziela
Nr: 6
Miejsce wydania: Częstochowa
Rok: 1998
Podhalu" kontakt z najlepszymi ówczesnymi polskimi hokeistami, z których niemal każdy był jednocześnie reprezentantem Polski. - „Byli to zawodnicy doświadczeni, ostrzy, silni, z zasadami - wspomina ks. Łukaszka. - Miałem dla nich ogromny respekt. Kiedy robiłem jakieś błędy na treningu, to miałem jeszcze większą nerwówkę niż na meczu. Nigdy mnie jednak ta trema nie zniechęcała. Wręcz przeciwnie - mobilizowała do pracy. Kiedy grałem w kadrze, ta trema już ustała. Zresztą, szło mi coraz lepiej, a starsi zawodnicy zaczęli się stawać moimi kolegami. Pod koniec kariery byłem już ze wszystkimi na ty. Z perspektywy 18 lat, które minęły od tamtych czasów, mogę powiedzieć, że choć
Podhalu" kontakt z najlepszymi ówczesnymi polskimi hokeistami, z których niemal każdy był jednocześnie reprezentantem Polski. - <q>„Byli to zawodnicy doświadczeni, ostrzy, silni, z zasadami - wspomina ks. Łukaszka. - Miałem dla nich ogromny respekt. Kiedy robiłem jakieś błędy na treningu, to miałem jeszcze większą nerwówkę niż na meczu. Nigdy mnie jednak ta trema nie zniechęcała. Wręcz przeciwnie - mobilizowała do pracy. Kiedy grałem w kadrze, ta trema już ustała. Zresztą, szło mi coraz lepiej, a starsi zawodnicy zaczęli się stawać moimi kolegami. Pod koniec kariery byłem już ze wszystkimi na ty. Z perspektywy 18 lat, które minęły od tamtych czasów, mogę powiedzieć, że choć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego