Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
się zbytnio do ognia albo żeby się nie przeziębiła. Przed kuchnią zatrzymała ją zdyszana Mania:
- Żeby pani wiedziała, jaką suknię szyje mi krawcowa! Nie byle jaka szwaczka, ale mistrzyni. W Warszawie modele robiła. Dla aktorek, dla prawdziwych dam, jak pani Ina i pani Krysia. Długą, gładką i z trenem. Taki tren można przewiesić przez ramię, żeby się nie potknąć albo co. I welon będę miała. Ochwiarowała mi pani Krysia po swojej kuzynce. Pański welon. Trochę
przyżółkł w kufrze, ale to nic, bo on jest z koronki bra... bra... jakoś tak cudacznie się nazywa. Tylko jedna dziurka była, od papierosa. Przycerowałam. Żadna
się zbytnio do ognia albo żeby się nie przeziębiła. Przed kuchnią zatrzymała ją zdyszana Mania:<br> - Żeby pani wiedziała, jaką suknię szyje mi krawcowa! Nie byle jaka szwaczka, ale mistrzyni. W Warszawie modele robiła. Dla aktorek, dla prawdziwych dam, jak pani Ina i pani Krysia. Długą, gładką i z trenem. Taki tren można przewiesić przez ramię, żeby się nie potknąć albo co. I welon będę miała. Ochwiarowała mi pani Krysia po swojej kuzynce. Pański welon. Trochę <br>przyżółkł w kufrze, ale to nic, bo on jest z koronki bra... bra... jakoś tak cudacznie się nazywa. Tylko jedna dziurka była, od papierosa. Przycerowałam. Żadna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego