Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
Bandyci giełdowi południowej Azji, sir.
- Co z nimi?
- Analizy Bunkra pokazują wybicie się jednej ze składowych CG, oni tam grają na niewidzialne fronty, w każdym razie po części, ci Chińczycy.
- Na litość boską, ludzkimi słowy!
- Widzi pan, bandyci giełdowi zazwyczaj giną w szumie. No, czasami dokładają się do jakiegoś superwyraźnego trendu, wtedy wychodzą jako składowa. Średni horyzont realizacji ich zysków jest zawsze jednosesyjny. W szczególności nie posługują się żadną wspólną strategią, każdy gra sobie, współpraca jest tu z definicji niemożliwa.
- No? A wam wychodzi co innego?
- Po części - powtórzył ostrożnie oficer EDC. - Nasze programy eksperckie pokazują, że ich posunięcia są ponadchaotyczne
Bandyci giełdowi południowej Azji, sir. <br>- Co z nimi? <br>- Analizy Bunkra pokazują wybicie się jednej ze składowych CG, oni tam grają na niewidzialne fronty, w każdym razie po części, ci Chińczycy. <br>- Na litość boską, ludzkimi słowy!<br>- Widzi pan, bandyci giełdowi zazwyczaj giną w szumie. No, czasami dokładają się do jakiegoś superwyraźnego trendu, wtedy wychodzą jako składowa. Średni horyzont realizacji ich zysków jest zawsze jednosesyjny. W szczególności nie posługują się żadną wspólną strategią, każdy gra sobie, współpraca jest tu z definicji niemożliwa. <br>- No? A wam wychodzi co innego?<br>- Po części - powtórzył ostrożnie oficer EDC. - Nasze programy eksperckie pokazują, że ich posunięcia są ponadchaotyczne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego