Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
Wita dymiący, aż czerwony od gorąca piecyk naftowy, wita stęskniony Myszołów, a wkrótce zaczynają też witać w swych domach przyjaciele. Kołowrót pożegnalnych party rozpoczął się! Ale przecież nawet z tak gęstego korowodu można jakoś się urwać. W najbliższą niedzielę jedziemy do Aburatsubo, by dołączyć do załogi "Fuji III" na cotygodniowy trening. W pociągu towarzyszy nam sto japońskich dziewcząt, jadących na turniej koszykówki. (Japonia zainteresowała się koszem żeńskim zaraz po zdobyciu złotego medalu przez drużynę USA w Montrealu). Panny figlują i zerkają na nas - cudzoziemiec zawsze jest dla Japończyków atrakcją. Rozmawiamy z towarzyszącym nam Miasaką, zachwycając się Kioto, co unosi naszego przyjaciela
Wita dymiący, aż czerwony od gorąca piecyk naftowy, wita stęskniony Myszołów, a wkrótce zaczynają też witać w swych domach przyjaciele. Kołowrót pożegnalnych party rozpoczął się! Ale przecież nawet z tak gęstego korowodu można jakoś się urwać. W najbliższą niedzielę jedziemy do Aburatsubo, by dołączyć do załogi "Fuji III" na cotygodniowy trening. W pociągu towarzyszy nam sto japońskich dziewcząt, jadących na turniej koszykówki. (Japonia zainteresowała się koszem żeńskim zaraz po zdobyciu złotego medalu przez drużynę USA w Montrealu). Panny figlują i zerkają na nas - cudzoziemiec zawsze jest dla Japończyków atrakcją. Rozmawiamy z towarzyszącym nam Miasaką, zachwycając się Kioto, co unosi naszego przyjaciela
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego