z parkingu, więc pakuję sobie słuchaweczkę do ucha.<br>- Halo, ksiądz Mirecki? Odsłuchałem wiadomość od księdza, bardzo dziękuję za informację. Chciałem się dowiedzieć, o co konkretnie chodzi. <br>- Tak jak komunikowałem: Jego Eminencja udał się na leczenie. - Ksiądz stara się mówić lakonicznie, żeby nie sypnąć za dużo, ale będzie musiał się jeszcze trochę pouczyć.<br>- No dobrze, ale na jakie leczenie, rozmawiałem z nim dziś rano i nic nie mówił. - Księżulo milczy, więc naciskam. - Co to za leczenie?<br>- Psychiat... to znaczy nerwowe, no, jest w klinice, bo okazało się, że jest przemęczony. - I dorzuca pełnym troski głosem: - Ale bardzo byśmy prosili o dyskrecję w