Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
pośród dwustu beznadziejnych. Ale to nie powód, żeby wszędzie leżały. To jest też mój pokój - podnosił głos.
- Spadaj, małolacie - odpowiadała Dodo i wtedy się zaczynało...
Rodzice więc z ulgą dokładali Dodo każdego miesiąca czterysta złotych, żeby tylko brat mógł spokojnie zdawać maturę.
Ania w pokoju w pegeerowskim bloku miała jeszcze trójkę rodzeństwa i nikt do niczego się jej nie mógł dokładać.
I tyle.

Ziemia
Przysnąłem wtedy... kurna olek... no, same oczy mi się zamknęły i na fotelu mnie zmorzyło... Co się dziwić, człowiek stąd po prostu nie wychodzi... Pilnuje wszystkiego i żadnego życia nie ma. Jak jakaś galareta się zachowuje... tak... kogo
pośród dwustu beznadziejnych. Ale to nie powód, żeby wszędzie leżały. To jest też mój pokój - podnosił głos.<br>- Spadaj, małolacie - odpowiadała Dodo i wtedy się zaczynało...<br>Rodzice więc z ulgą dokładali Dodo każdego miesiąca czterysta złotych, żeby tylko brat mógł spokojnie zdawać maturę.<br>Ania w pokoju w pegeerowskim bloku miała jeszcze trójkę rodzeństwa i nikt do niczego się jej nie mógł dokładać.<br>I tyle.<br><br>&lt;tit&gt;Ziemia&lt;/&gt;<br>Przysnąłem wtedy... kurna olek... no, same oczy mi się zamknęły i na fotelu mnie zmorzyło... Co się dziwić, człowiek stąd po prostu nie wychodzi... Pilnuje wszystkiego i żadnego życia nie ma. Jak jakaś galareta się zachowuje... tak... kogo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego