Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
zaczekać chwilę, zaraz będę gotów.
Jubiler ruszył wolno w stronę drzwi od swojej sypialni. Na mokrą łysinę wcisnął staromodną szlafmycę.
- Panie Sommé - powstrzymał go Mock. - A czy nie mogłaby ze mną pojechać do sklepu pańska żona? Pan jest naprawdę chory. Nie chciałbym pana narażać na niebezpieczeństwo.
- Och, jaki pan radca troskliwy - jubiler wykrzesał z siebie niekłamany zachwyt. - Ale to jest niemożliwe. Moja ukochana Edith wyjechała dziś rano na aukcję starych sreber do Lipska. Podczas jej nieobecności i mojej choroby sklepem zarządza nasz zaufany subiekt. Ale to i tak na nic. To znaczy nic panu nie pomoże ów subiekt. Tylko ja znam
zaczekać chwilę, zaraz będę gotów.<br>Jubiler ruszył wolno w stronę drzwi od swojej sypialni. Na mokrą łysinę wcisnął staromodną szlafmycę.<br>- Panie Sommé - powstrzymał go Mock. - A czy nie mogłaby ze mną pojechać do sklepu pańska żona? Pan jest naprawdę chory. Nie chciałbym pana narażać na niebezpieczeństwo.<br>- Och, jaki pan radca troskliwy - jubiler wykrzesał z siebie niekłamany zachwyt. - Ale to jest niemożliwe. Moja ukochana Edith wyjechała dziś rano na aukcję starych sreber do Lipska. Podczas jej nieobecności i mojej choroby sklepem zarządza nasz zaufany subiekt. Ale to i tak na nic. To znaczy nic panu nie pomoże ów subiekt. Tylko ja znam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego