Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
i chłopcy. Kazałam podać ryż i owoce. Wszystko w porządku.
- Dobrze, córeczko. Zaraz tam zajrzę. Masz jeszcze czas, dopiero dziesiąta. Powinnaś odpocząć. Zaślubiny zaczną się o północy.
- Tak, tatusiu.
- Powinnaś ładnie wyglądać. Tej nocy nie będziesz spała. Może teraz odpoczniesz?
Istvan przyjrzał się jej spod oka, dialog toczył się czysto, troskliwy ojciec i posłuszna córka, dobra aktorka; czy i z nim gra, udaje, oszukuje?
Ruszyli w stronę pałacu pomarańczowego i złotego w świetle lamp. Minęli tłum gości drepczących na trawniku, okrążonych przez służbę z tacami pełnymi szklanek i kieliszków. Śpiewak przymknąwszy oczy, nie zważając na gwar, zawodził sam sobie, rytm akompaniamentu
i chłopcy. Kazałam podać ryż i owoce. Wszystko w porządku.<br>- Dobrze, córeczko. Zaraz tam zajrzę. Masz jeszcze czas, dopiero dziesiąta. Powinnaś odpocząć. Zaślubiny zaczną się o północy.<br>- Tak, tatusiu.<br>- Powinnaś ładnie wyglądać. Tej nocy nie będziesz spała. Może teraz odpoczniesz?<br>Istvan przyjrzał się jej spod oka, dialog toczył się czysto, troskliwy ojciec i posłuszna córka, dobra aktorka; czy i z nim gra, udaje, oszukuje?<br>Ruszyli w stronę pałacu pomarańczowego i złotego w świetle lamp. Minęli tłum gości drepczących na trawniku, okrążonych przez służbę z tacami pełnymi szklanek i kieliszków. Śpiewak przymknąwszy oczy, nie zważając na gwar, zawodził sam sobie, rytm akompaniamentu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego