Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o rodzinie,o urlopie
Rok powstania: 2001
Maćka, że ten, że pierwszy raz jechaliśmy do Janek, to mówię, Maciek, proszę się tu ładnie przeżegnać. Mama jedzie pierwszy raz do Janek, jedziemy. Przyjechaliśmy z Janek, mówię, proszę, Maciek, elegancko przyjechaliśmy, nie było żadnych problemów, nikt na mamę nie trąbił. A Maciek mówi, no tak, tylko mamusiu, wiesz co, troszeczkę tak mówi, autka wszystkie nas wyprzedzały. A wcale uważam, że tak wolno nie jechałam, bo do stu tak momentami dochodziło, to wcale nie tak wolno.
Czyli bezpiecznie w sumie pani jechała. Nie śmigała pani, jak to mówią.
Wie pani, to auto też nie mam takie, żeby rozwijał takie nie wiadomo
Maćka, że ten, że pierwszy raz jechaliśmy do Janek, to mówię, Maciek, proszę się tu ładnie przeżegnać. &lt;vocal desc="laugh"&gt; Mama jedzie pierwszy raz do Janek, jedziemy. Przyjechaliśmy z Janek, mówię, proszę, Maciek, elegancko przyjechaliśmy, nie było żadnych problemów, nikt na mamę nie trąbił. &lt;vocal desc="laugh"&gt; A Maciek mówi, no tak, tylko mamusiu, wiesz co, troszeczkę tak &lt;vocal desc="yyy"&gt; mówi, autka wszystkie nas wyprzedzały. &lt;vocal desc="laugh"&gt; A wcale uważam, że tak wolno nie jechałam, bo do stu tak momentami dochodziło, to wcale nie tak wolno. &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Czyli bezpiecznie w sumie pani jechała. Nie śmigała pani, jak to mówią. &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Wie pani, to auto też nie mam takie, żeby rozwijał takie nie wiadomo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego